Luna na brak mięśni nie narzeka. Myślę, że pleców mógłby jej pozazdrościć niejeden "koksu" z siłowni :D ( w sumie bicka też ma niczego sobie).
Ktoś może pomyśleć, że to wariactwo. Po co ćwiczyć psie mięśnie? A no powodów jest mnóstwo. Przede wszystkich mięśnie zmniejszają ryzyko kontuzji u naszego pupila i wpływają bardzo pozytywnie na jego ogólny stan zdrowia.
W dzisiejszym poście przedstawię Wam najprostsze ćwiczenia za pomocą których możecie poprawić muskulaturę Waszego czworonoga nie ruszając się z domu i bez użycia specjalistycznego sprzętu. Żeby było łatwiej to do każdego ćwiczenia dodaję wizualną prezentację ;)
Na początku chciałam jeszcze zaznaczyć, że jeżeli wasz pupil ma nadwagę to bardzo ważne jest aby najpierw zrzucić zbędne kilogramy za pomocą zbilansowanej diety. Ponieważ z racji zbyt wielu kilogramów podczas ćwiczeń, może wystąpić ryzyko przeciążenia lub nawet uszkodzenia jego stawów.
Zacznę od najłatwiejszych ćwiczeń.
Do pierwszego wystarczy znajomość komendy siad i waruj.
Prosimy psa o ich naprzemienne wykonywanie. To ćwiczenie na pewno wzmocni mięśnie przednich łap i plecy. Do tych dwóch elementów można dołożyć jeszcze stęp i wykonywać sekwencję waruj-stęp, otrzymamy coś w stylu psich pompek, przy których dodatkowo pracują także pośladki naszego pupila.
Przy kolejnym ćwiczeniu Wasz psiak musi mieć opanowany ukłon. Ta czynność kojarzy mi się z ludzkimi damskimi pompkami. Pies wykonuje na przemian ukłon i stęp. Dzięki temu prócz wzmocnienia przednich łap rozciągamy także mięśnie kręgosłupa naszego czworonoga.
Następną użyteczna sztuczką mogą być obroty, lub ich niepełna wersja polegająca na dotknięciu przez naszego pupila noskiem jego pośladka. Tą sztuczką rozciągniemy boczne mięśnie pleców i szyi . Ważne jest aby podczas obrotów głowa naszego pupila nie była zadarta do góry, a skierowana lekko w dół. Unikniemy wtedy niepotrzebnego spięcia szyi.
Na plecy naszego czworonoga chyba najlepiej wpływa dość popularna sztuczka - proś/służ/ wiewiór ( zależy jak kto ją nazywa). Im nasz psiak ma bardziej wzmocnione mięśnie grzbietu i lepszą równowagę tym dłużej wytrzyma w tej pozycji. Na początku warto nagradzać go nawet za oderwanie łapek od ziemi i stopniowo wydłużać czas "proszenia", ponieważ dla psów które robią to pierwszy raz i nie mają dobrze umięśnionych pleców jest to bardzo trudne ćwiczenie.
Plecy i przednie łapki za nami, więc teraz nadszedł czas na... pośladki!
Wydaje mi się, że w przypadku ćwiczeń w domu i bez żadnego sprzętu to najlepsze efekty osiągniemy dzięki psim przysiadom. Jest to trochę bardziej zaawansowana sztuczka, bo do jej nauki pies musi mieć dość dobrze opanowane służenie, ale mięśnie pośladków podczas tego ćwiczenia na pewno dostają niezły wycisk.
Super, gdyby nie siła wyższa zabralibyśmy się za to od razu, choć rudy ma mięśnie niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńMy już jesteśmy po, ćwiczyłyśmy na piłce, ale z pewnością początkującym w tym temacie bardzo przyda się taki post :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy E&D
Umięśniony psiak, to zdrowy psiak. :) tez kiedys poruszyłam ten temat u mnie na blogu, ważna sprawa!:)
OdpowiedzUsuńwidziałem Twoje filmiki na youtube i jestem pod wrażeniem, fajnie zmontowane, ładnie wyglądają tak bardzo profesjonalnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Michał
http://www.szkola-doberman.pl
Bardzo mi miło i dziękuję. Montaż filmików to zasługa mojego brata ;)
UsuńPozdrawiam również :)
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń